Studentka dla Studentów
Witajcie moi drodzy. Po krótkiej przerwie powracam z nową energią! W ostatnim czasie lekko zaniedbałam Prawdę o Zdrowiu, ponieważ zbyt mocno skupiłam się na nauce i pracy. Dorosłe życie ma niestety swoje plusy i minusy…
Dziś postanowiłam napisać coś dla osób takich jak ja – studentów, którzy żyją w pośpiechu, siedzą obłożeni tonami książek i notatek, ale mimo to nie mają siły do nich zaglądać, bo przecież na świecie tyle się dzieje! Jak zaoszczędzić czas, a jednocześnie nauczyć się na sesje, która depcze nam po piętach?
Wiele osób spodziewa się, że napiszę o kapsułkach typu „sesja”, niestety to nie działa, a są lepsze i tańsze sposoby. Dobra motywacja, uśmiech na twarzy i coś smacznego – to klucz do sukcesu. A na długie wieczory z książkami przyda się smaczna przekąska.
Orzechy laskowe, nerkowca, włoskie to idealni sprzymierzeńcy w walce z nauką. Jedzcie ich dużo podczas nauki, a dlaczego? Nie dość, że smaczne to jeszcze zawierają bardzo ważne dla nas kwasy omega 3 i 6, które wspomagają pracę mózgu poprawiając jego pamięć i koncentrację.
Na śniadanie wybieraj pieczywo pełnoziarniste, otręby, czy kiełki rzodkiewki. Na obiad czerwone mięsko, brokuły, oraz rośliny strączkowe, by dostarczyć dostatecznie wiele żelaza. Do tego smaczny rosołek, ale niezbyt tłusty, z dodatkiem zielonej pietruszki, która posiada bardzo wiele witaminy C. A w między czasie jakaś czekoladka, pomimo, że cukier uzależnia sama (najlepiej gorzka) czekolada zrobiona z prawdziwych ziarenek kakaowca świetnie wpłynie na poprawę wydajności mózgu, oraz proces zapamiętywania.
Melisę zaleca się pić na stres, ale to nie jedyny powód, dla którego warto zaparzyć sobie te ziółka. Doskonale wpływa na proces myślowy, lekko relaksuje, poprawia apetyt, jakość snu, a także likwiduje depresje i stany załamania. Tych ostatnich studentom nie brakuje podczas kampanii. Rzucanie książkami, notatkami to u nas normalna, więc może lepiej z szacunku do drzew, które wycięto, by wyprodukować papier lepiej napijmy się ziółek, uspokójmy i w skupieniu czytajmy, zamiast wyładowywać na nich swoje negatywne emocje.
Pozytywnego myślenia nie kupisz w słoiku, ani w tabletkach, tylko musisz je sobie samodzielnie wyprodukować. Uwierz w siebie i swoje możliwości. Usiądź, przeczytaj i pamiętaj ściąganie kolejnych skryptów i notatek na dysk nie gwarantuje jeszcze zdania.
Chiński żeń-szeń, który działa na wiele dolegliwości pomoże Ci także w nauce. A jak? Podnosi witalność, wspomaga odporność, a także odpowiednia rozkłada energię organizmu, by starczyło jej na znacznie więcej godzin nauki. Legendy mówią, że samurajowie przed starciami zalewali korzeń wrzątkiem, pozostawiali na trzy kwadranse, a napar pili, by spotęgować swoją fizyczną, jak i umysłową siłę. Harmonia między tymi ośrodkami jest bardzo znacząca w życiu każdego człowieka, dlatego napijmy się żeń-szenia i pokonajmy sesję, bez chwili zwątpienia!
Imbir także się przyda. Nie chodzi tu o picie piwa, bo na to czas przyjdzie po zdanej sesji jako nagroda. Herbatka z imbirem wpłynie na poprawę przepływu krwi w mózgu, oraz na wspomożenie naszej centrali podczas tak wielkiego wysiłku.
A z technicznej strony polecam czytanie na głos notatek, podkreślenie i pogrubienie najważniejszych słów (czyli popularnych tagów). Twórzcie mapy myślowe, kolorujcie i malujcie! Nasze mózgi uwielbiają kolory przez co łatwiej zapamiętują większość spraw. Do tego skojarzenia i technika wybranych słów, czyli nie ucz się wszystkiego na pamięć, a zapamiętuj najistotniejsze fakty, z którymi skojarzysz resztę. Więc długopisy w dłoń, zakreślacze i kartki. Startujemy!
Pijcie i jedzcie te smakołyki, ponieważ pomogą Wam osiągnąć naukowy . Sesja nie jest taka zła, więc bierzmy się do nauki raz, dwa!
Trzymam za Was wszystkich kciuki!
Buziaki,
AgataK.