Mówimy STOP dla TTIP i CETA
PiS po raz kolejny złamał deklarację daną Polakom, że będzie bronić polskiego rolnictwa i żywności. W cieniu czarnego protestu i ustawy o całkowitym zakazie aborcji poparł przyjęcie CETA. Ta sytuacja zmieniła się z dnia na dzień i została doskonale zakamuflowana przez polityków. Czy wiesz co przyniósł nam PiS? Co wiąże się z „dobrą zmianą” apropo TTIP i CETA?
Podpisanie CETA przez Radę Unii Europejskiej, w której zasiadają ministrowie państw UE planowane jest na 18 października. Polskę reprezentować będzie szef MSZ, Witold Waszczykowski. Wiemy już tyle, będzie na tak..
CETA (umowa o wolnym handlu Unia Europejska i Kanada) razem z TTIP (umowa Unia Europejska i USA) mają utworzyć transatlantycką strefę wolego handlu. CETA jest już gotowa do podpisania, negocjacje TTIP wciąż trwają, ale wiele państw zapowiedziało zablokowanie przyjęcia porozumienia. CETA jest więc kluczowa dla wielkiego biznesu. Natomiast dla obywateli po obu stronach Atlantyku, którzy mówią NIE specjalnym przywilejom dla korporacji, kluczowe jest zablokowanie umowy.
Co jest niebezpiecznego?
Kontrakty sprawią, że jeszcze więcej śmieciowego, trującego jedzenia trafi na nasze półki, a co za tym idzie do lodówek i codziennego spożycia. Jakość jedzenia drastycznie spadnie, a ich masowa produkt przyczyni się do szybszego produkowania nowych chemicznych dodatków oraz genetycznego modyfikowania żywności na znacznie większą skale, niż dziś. Za tym idą nowe choroby cywilizacyjne, ograniczenie dostępu do wartościowych produktów i utrata tysiąca miejsc pracy przez lokalnych producentów.
Umowa TTIP sprawi, że pracę w naszym kraju w sektorze produkcji straci ponad 100 tyś osób. To jednak nie koniec… Dzięki CETA zniknie dodatkowych 200 tyś miejsc w pracy w całej Unii Europejskiej. Utrata takiej ilości miejsc pociągnie kolejne, a co za tym idzie społeczeństwo zubożeje jeszcze mocniej….
Zostaną obniżone cła importowe, przez co wartość danego produktu w czasie sprzedaży do innych państw będzie jeszcze mocniej spadać. To jednak nie wszystko. Lokalna produkcja nie będzie już chroniona przez konkurencją ponadnarodowych korporacji. Mogą one bowiem sprzedawać swoje towary znacznie taniej i na wyższą skalę dzięki masowej produkcji, tańszej energii i mniejszej ilości zasobów ludzkich, które bez większego ograniczenia będą zastępowane przez maszyny. Taki proces mocno zagrozi małym i średnim przedsiębiorstwom w Polsce, a dodatkowo sprawi, że do rynku przeniknie jeszcze więcej produktów tanich o słabej jakości. Ucierpi na tym także środowisko i ludzie. Umowa przyczyni się do dalszej ekspansji wysoko uprzemysłowionego rolnictwa kosztem tego zrównoważonego społecznie i środowiskowo.
Kto jeszcze straci? Rolnicy u których cło odgrywa znaczącą rolę To jednak znacząco spadnie. Prosty rachunek matematyczny – cła na jabłka spadną z 9% do 0%. Czyli to 9% mniej niż dziś, a należy pamiętać, że już teraz rolnictwo boryka się z problemami finansowymi. W wyniku zwiększania bezcłowych kwot na kanadyjską wołowinę, wieprzowinę, pszenicę i kukurydzę cukrową, ceny skupu dla lokalnych producentów znacznie spadną.
Pewnie jesteś już przerażony, ale dorzucę oś jeszcze. Zostaną pogwałcone prawa konsumenckie, a dotychczasowe standardy produkcji i bezpieczeństwa żywności. CETA daje nowe narzędzie wpływu koncernów spożywczych na Europejskie standardy ograniczenia GMO. Teraz kurczaki dostaną jeszcze więcej sterydów, a z jednego pomidora zrobisz dwie zupy… Kanada jest największym producentem żywności Genetycznie Modyfikowanej. Mięso od zwierząt hodowanych na hormonach wzrostu, antybiotykach i paszach z ulepszaczami smaku bez naturalnych składników za oceanem jest codziennością. U nas rygory są wyższe, tam ograniczeń nie ma, a jeśli się pojawiają są minimalne i łatwe do obejścia.
Mleko nie będzie już nigdy smakować tak samo, mięso będzie sprzedawane z znacznie większych pakach, a za tą samą cenę. Połowa z nas zrezygnuje z gotowania, bo mrożone dania, pięknie wyglądające i niebezpiecznie chemiczne zastąpią im prawdziwy domowy obiad.
Nasi rządzący chcą jeszcze jednego… dopuszczenia, uznanych u nas za niebezpieczne, sztucznych barwników, herbicydów, pestycydów i chemicznych zaburzaczy hormonalnych. Chcą one też próby zakazu substancji takich jak neonikotynoidy, BPA, czy glifosat mogą zostać zdławione w zarodku w ramach „współpracy regulacyjnej”, jako niekorzystne dla inwestorów zagranicznych.
Wiesz co nas czeka?
- nowe choroby genetyczne i cywilizacyjne
- niższa świadomość ludzi na temat spożywanych posiłków
- epidemie otyłości
- epidemie chorób psychicznych u dzieci
- ograniczenie dostępu do zdrowej żywności (szczególnie tej BIO i EKO)
- syndrom amerykański – posiłki będą potęgować nasz apetyt, by móc sprzedać nam więcej, bo będziemy chcieć jeść więcej
- tysiące nowych lekarstw
- pułapka zdrowotna z której ciężko będzie wyjść.
Pamiętasz, jesteś tym, co jesz! Czy chcesz być śmieciem jak jedzenie, które poda nam rząd? Takiej dobrej zmiany chcemy?
Kiedy w Polsce rząd przepuszcza bezmyślnie CETA i TTIP Big Pharama już zaciera ręce, by wypuścić nowe choroby i leki.
… bo przecież biznes naszym kosztem musi się kręcić! Przemyśl to…